 |
Tak słodko sobie spam |
Całkiem niedawno przerobiliśmy łóżeczko Kubusia na tapczanik. Oczywiście dla bezpieczeństwa podkładamy mu podczas snu poduchy pod łóżko, żeby w razie czego miał miękkie lądowanie. Trochę się obawiałam, że to za wcześnie i co chwilę będzie Bąbel lądował na podłodze bo przecież jego nadmiar energii rozkazuje mu nie tylko ciągłe wiercenie się w dzień, ale też i w nocy. A tu proszę! Niespodzianka! Dziecko świadome tego, że nie ma już barierek na których się dotąd zatrzymywał śpi nie tylko spokojniej, ale też przesypia całą noc. Taaak! Wreszcie upragnione wydarzenie roku! No oczywistym jest fakt, że nie zawsze przesypia grzecznie calutką noc, ale któż nawet z nas dorosłych opanował tę sztukę? I zapewne nikogo nie zdziwi efekt tego snu, czyli wczesnoporonna pobudka, ale co tam, lepiej przesypiać ileś tam godzin ciągiem niż dziesięć na raty. Prawie codziennie Kubuś nad ranem drepta do nas do łóżka, czasem też ląduje u nas w nocy, ale robił tak już wcześniej jak miał łóżeczko z wyjętymi szczebelkami, więc to żadna dla nas niespodzianka. Koniec końców decyzja o przerobieniu łóżeczka na tapczanik okazała się trafna. Pomijając nawet walory wizualne, bo po tej operacji kącik Maluszka wydaje się większy, Bubuś chętniej korzysta z "nowego miejsca", bawi się tam pluszakami i sam czasem prowadzi mnie za rękę jak chce już położyć się do snu.
Brawo :) To ważna chwila dla każdego malucha :)
OdpowiedzUsuńNiemal tak ważna jak nowe mieszkanie dla dorosłych ;)
Usuńsuper :) i gratuluję przespanej nocy ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, nawet nie wiesz jak się cieszę:)
Usuńaż inaczej się odpoczywa ;) znam z autopsji
Usuńp.s. zapraszam na konkurs http://www.zwyczajnamama.blogspot.com/2013/11/my-safetysmyk-bezpieczenstwo-dla.html
Bo w dorosłym łóżeczku zawsze lepiej:)
OdpowiedzUsuńNo a jak :) spać w dorosłym łóżeczku, jeść dorosłym widelcem i siusiać do dorosłego kibelka :)
Usuń