wtorek, 28 maja 2013

Efekty nocnikowania.

     Od pewnego czasu przyzwyczajam Kubunia do nocnika. Kilka razy udało mu się zrobić doń siusiu, kilkadziesiąt chyba razy na podłogę i w majty. Ale ogólnie kojarzy czynność siusiania z nocnikiem i to już pół sukcesu. Nawet przynosi nocnik, ale zazwyczaj tuż po tym jak zrobi siusiu do pampersa.
Sytuacja z wczoraj:
Mały uwolniony z mokrej pieluchy zwiał do kuchni. Ja szykuję suchą pieluchę w tym czasie, idę po gagatka i co widzę? Kuba w kuckach pochłonięty badaniem własnej, świeżo zarobionej kupki...
 
źródło
Nocnik kiedyś
źródło
Nicnik dziś


Który lepszy?

27 komentarzy:

  1. te nowe nocniki to chyba bardziej rozpraszają :D dziś śniło mi się że zostawiłam na chwile Emila z mężem, wracam a on cały w kupie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie lepsze te dawniej. Moja mała boi się grających. Ja mam zwykły, rodzice grający. Przyjechała E. do babci, zrobiła siku na nocnik, zaczął grać, a ona wpadła w histerię i na razie na nocnik patrzeć nie chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że te grające są beznadziejne...

      Usuń
  3. Nowy szablon wygląda super :)

    A z nocnikowaniem tak to juz jest i będzie, dziecko może kojarzyć do czego słuzy ten nocnik ale niekoniecznie będzie mu to odpowiadac :)
    MOja to juz teraz woła na nakładkę ale zazwyczaj też nie zdążę, a bez pieluchy goła biegac nie może bo u moich rodziców jest dośc chłodno w domu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też chłodno i to utrudnia nocnikowanie, bo z gołą dupcią lepiej się to robi :)

      Usuń
  4. My też jesteśmy w trakcie odpieluchowywania najlepiej idzie córci w przedszkolu bo tylko raz miała zmoczone majteczki ale w domu co drugi trzeci dzień mamy małą awarię mimo że ciągle przypominam że na nocniczek. Jak tylko będzie cieplej to koniecznie żegnamy pieluchy na zawsze ( mam nadzieję ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na całkowite pożegnanie pieluchy jeszcze chyba będziemy musieli poczekać, zaczęliśmy dość wcześnie, ale za to małymi kroczkami ;)

      Usuń
  5. hahahaha My też nocnikujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten drugi bajera :)
    U nas to różnie bywa z tym odnocnikowaniem :)
    Bartek widzi nocnik wola 'si',a jak ściągam pampersa i sadzam Go,to wstaje z nocnika i robi siku obok ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, może na stojąco woli, jak prawdziwy chłop ;)

      Usuń
  7. No takiej niespodzianki mi jeszcze maleństwo nie zaserwowało. Ja również jestem zwolennikiem prostych nocników.

    OdpowiedzUsuń
  8. I jeden i drugi nocnik do mnie nie przemawia;D
    Nie ma to jak zwykły nocniczek, bez bajerów i bez żadnych grajków:)
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczerze to do mnie też, preferuję raczej takie zwykle, najzwyklejsze :)

      Usuń
  9. u nas ta sama akcja ostatnio :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście że ten pierwszy, z resztą wcale nie przypomina nocnika, jak już dziecię wyrośnie zawsze można użyć jako salaterkę, albo wazę na zupę :D (To żart oczywiście, gdyby się ktoś nie znał:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę sukcesów, też bym już chciała próbować z nocnikiem,ale dopuki siusiak po operacji się nie zagoi porządnie odwlekam to w czasie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. my mamy taki zwykły, bez bajerów i "nowości", który z resztą ma już 26 lat, bo jest po mnie :) I mała chętnie na nim siada, a czasem to nawet nie chce z niego zejść :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem za tym, żeby poszukać złotego środka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja chciałam w tym zupę ugotować :D

    OdpowiedzUsuń

Cenię umiejętność wyrażania własnego zdania bez zbędnych wulgaryzmów i krytykę konstruktywną...
Oraz wysiłek włożony we wpisanie choć jednej literki w polu "Nazwa":)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Każdego chętnego zapraszam ponownie :)