niedziela, 9 lutego 2014

Uśmiech dziecka.

    Rozpromienione, wielkie oczka, z których bije szczera radość, uśmiech obnażający białe ząbki, śmiech głośny i radosny tak, że nagle znikają wszystkie troski i zmartwienia, taki który dociera aż do duszy. To jest to czego rodzice chcą dla swoich dzieci. I my chcemy tej radości dla swojego syna. Dajemy mu więc to co mamy najcenniejsze - czas. Bawimy się w chowanego, oglądamy książeczki, budujemy namiot, a to obecnie doprowadza małego na szczyt zadowolenia. Gonimy się, gilgamy, kręcimy i straszymy. A Bubuś jest w niebo wzięty, nie liczą się klocki jak ma się nimi bawić sam, autka stoją w kącie jak bawimy sie w chowanego, nawet komórki mogą czuć się bezpiecznie jak właśnie tata goni syna naokoło stołu. Na spacerze widzę,  że mały idzie grzecznie za rączkę, jak wie, że może liczyć na zabawy, śmiechy i chichy po drodze. Nawet obiad jest bardziej apetyczny gdy jedzony jest z rodzicami.





11 komentarzy:

  1. Masz rację żadne zabawki nie zastąpią dziecku czasu spędzonego z rodzicami a niestety teraz mało kto jest tego świadomy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zabawki są fajne, ale najlepszą zabawką interaktywną dla dziecka są rodzice :)

      Usuń
  2. kontakt z rodzicami jest niezastąpiony i żadne zabawki tego nie zmienią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam deficyt takiej zabawy z dzieckiem. Wiecznie gdzieś biegnę, staram się zdążyć, a jak juz mogę poświęcic trochę czasu dziecku to sił i chęci jest niewiele, a za chwile trzeba go kłaść. Blednę koło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, życie na pełnych obrotach też nie do końca jest fajne, nie?

      Usuń
  4. najfajniejsza możliwość skakania po rodzicach :) i skakania razem z rodzicami :)
    czasami myślałam, że mam niejadka a tu okazało się, że obiad trzeba jeść razem i żeby na talerzu było to samo.
    fakt. nic nie zastąpi tych wspólnych zabaw i wspólnie spędzonego czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, jak rodzice mają na talerzu coś innego to zawsze to coś jest na pewno smaczniejsze niż to co ma dziecko na swoim :)

      Usuń
  5. Matko nawet nie zauważyłam, że wróciłaś, ale wstyd. Obiecuję nadrobić zaległości i naprawdę cieszę się, że znowu mogę poczytać co tam u Was.
    Ja swój zamknęłam, ale jakbyś chciała do nas zaglądać, to podaj maila.
    Marta mama Oliwki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się zastanawiałam co też się tam u Was dzieje :)
      aalillaa.mama@gmail.com :D

      Usuń

Cenię umiejętność wyrażania własnego zdania bez zbędnych wulgaryzmów i krytykę konstruktywną...
Oraz wysiłek włożony we wpisanie choć jednej literki w polu "Nazwa":)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Każdego chętnego zapraszam ponownie :)