czwartek, 13 lutego 2014

Bubusiowe własne wybory.

    Rośnie nam niezależny, młody mężczyzna. No dobra do tego opisu jeszcze Kubie daleko, niemniej ten nasz mały, kochany chłopczyk zaczyna podkreślać swoje ja i dokonywać własnych wyborów. Potrafi ściągnąć sobie sam skarpety i przynieść inne, bo akurat dziś chciał ubrać z "brum brum", nawet sam próbuje je sobie umieścić na stópkach, ale póki co z marnym efektem, nie ważne ja i tak mu kibicuję. To samo zaczyna robić z majtusiami i tu najczęściej wybór pada na "mimi"- miki. Paluchem pokazuje co chce zjeść, albo dostać. Na spacerach również wiele wyborów po drodze trzeba podjąć. Czy iść w prawo, czy w lewo, czy może grzecznie z mamą za rękę, który kamyk podnieść, do którego drzewa pobiec. Dziś choćby taki ciężki wybór trzeba było wynegocjować. Mama mówi: biegnij kochanie do tego drzewa tam (pokazałam palcem) i z powrotem do mnie. Po czym widzę niezadowoloną minę na twarzy dziecka, który kręci głową na nie, wyciąga palucha w stronę drzewa obok i woła "tam". Tak więc nie dość, że wybory podejmuje sam, to jeszcze ich broni. Mam wrażenie, że co dzień Bubuś uczy się czegoś nowego, a może tak właśnie jest. I słów się uczy nowych, ha i tu decyduje jakiego słowa ma ochotę się nauczyć, a jakiego nie. Wybiera sobie zabawki, ostatnio jednak ulubioną zabawką jest telefon, co mnie już do szału osobiście doprowadza, bo pomijając fakt, że różne dziwne rzeczy się potem na telefonie pojawiają, czy też inne znikają, to czego takie małe dziecko może się nauczyć w ten sposób. A nawet zaproszeniem do wspólnej zabawy nie idzie go już odciągnąć dobrowolnie od komórki jak ją dorwie. Wyjdzie na to, że trzeba będzie je chować gdzieś wysoko, tak żeby nie widział.

7 komentarzy:

  1. Oj tak... synal ma 17 msc a już potrafi "powiedzieć" co chce :) Albo co mu się nie podoba- krzykiem, piskiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie, Kuba akurat słowa :"nie" uczyć się nie ma zamiaru, za to sprzeciw często wyraża krzykiem.

      Usuń
  2. Ja nie wiem, czy razem z dzieckiem mama dostaje w pakiecie cierpliwośc? Mam nadzieję że tak, bo ja jak widzę czyjeś dziecko + mój komputer/ telefon to mam rządzę mordu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, przekonałam się na własnej skórze co to znaczy "bedziesz miała swoje dziecko to zobaczysz, że swoje traktuje się inaczej".

      Usuń
  3. Te małe dziecięce samodzielne wybory są chyba bardziej potrzebne nam niż dzieciom. To my musimy się przyzwyczaić, że nasze pociechy już same chcą decydować o sobie, w końcu ani się obejrzymy, a usłyszymy "mamo przecież wiem"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, i mama i dziecko się uczą i oswajają z samodzielnością latorośli

      Usuń

Cenię umiejętność wyrażania własnego zdania bez zbędnych wulgaryzmów i krytykę konstruktywną...
Oraz wysiłek włożony we wpisanie choć jednej literki w polu "Nazwa":)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Każdego chętnego zapraszam ponownie :)