piątek, 26 kwietnia 2013

O komentarzach.

 
  Zakładając tego bloga nawet w najśmielszych snach nie pomyślałabym, że będę miała czytelników, którzy zechcą odwiedzić mnie raz jeszcze i pozostawić komentarz. Z czasem staliście się dla mnie nie tylko autorami kolejnych komentarzy, a częścią mojego życia. Moimi powiernikami, pocieszycielami, oparciem i motorem do działania. Nie raz prowadziłam ciekawe dyskusje. Nie raz czytałam wzruszające i pokrzepiające słowa. Nie raz dzięki Wam śmiałam się do rozpuchu. W tym miejscu Wszystkim Wam na raz i każdemu z osobna pragnę podziękować. Bez Was to nie byłby ten blog, jaki jest dziś. Bez Was nie byłoby tu nic.
Ale zdarzały się również komentarze, na widok których krew się w żyłach gotowała. Mowa o spamie w obcym języku (nawet w płotkach i innych robaczkach), które to się coraz częściej pojawiają. I sama nie wiem dlaczego, ale po prostu mnie wkurzają. Dlatego właśnie wprowadziłam moderację komentarzy i mam nadzieję, że nikomu tym życia nie utrudniłam.

Ps. można to uznać za początek zmian...

13 komentarzy:

  1. Mi na pewno nie :) PS. Zmieniłam adres bloga i wysłałam zaproszenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam, znalazłam weszłam i... wyrzuciłam zaproszenie nie zapisując adresu bloga uprzednio... taki ze mnie łoś!
      Więc jakbyś mogła wysłać jeszcze raz... :)

      Usuń
  2. U mnie te zagraniczne wpisy zwykle od razu lądują w folderze spam, blogspot sam je tam zamieszcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w większości też, ale część jakoś zaczęła się przedzierać do opublikowanych :(

      Usuń
  3. a u mnie jakoś w ogóle komentarzy mało :( nawet na rozdawanie fajnej książeczki mało kto się zapisuje, chociaż widzę, że odsłon regularnie przybywa...
    nikt nie chce ze mną gadać?
    może dlatego, ze sama więcej podglądam niż komentuję - tu to też chyba mój pierwszy raz, chociaż obserwuję cały czas :)

    a moderowanie - każdy u siebie sprząta po swojemu, więc zyczę zadowolenia z tej decyzji (chociaz to chyba dodatkowa "robota") i porządku na blogu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak, ja sama też najczęściej komentuję u kobieta, które udzielają się u mnie. Czuje już z niektórymi więź. Poprzez komentarze rozmawiamy, gdyby nie to to nie wiedziałam nawet o ich istnieniu.

      Usuń
  4. U mnie jest to samo, więc wprowadziłam komentarze tylko dla zalogowanych (na moderację nie mam czasu)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moderacja komentarzy- super pomysł.
    Ustawiłam tą opcję u siebie od razu.
    Też nie cierpię tych spamów w obcych językach, doprowadzają mnie do szewskiej pasji:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Drażnią, bo zabierają miejsce, a nie wnoszą nic nowego...
    Mi to nie przeszkadza i tak będę Cię nawiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też myślę nad wprowadzeniem moderacji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja od dawna moderuję komentarze i uważam to za świetne rozwiązanie. Nikt chyba nielubi spamu ;)

    OdpowiedzUsuń

Cenię umiejętność wyrażania własnego zdania bez zbędnych wulgaryzmów i krytykę konstruktywną...
Oraz wysiłek włożony we wpisanie choć jednej literki w polu "Nazwa":)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Każdego chętnego zapraszam ponownie :)