poniedziałek, 20 stycznia 2014

Dzień jak co dzień(?)

Po zabawie :)
    Przez tydzień będę u mamy zajmowała się domem i młodszym bratem (14 lat). Jak dotąd idzie bez większych przeszkód, choć muszę przyznać, że jak nagle pojawia się większe dziecko do opieki to zorganizowanie czasu po pierwsze jemu, co by nie siedział całymi dniami przed kompem i żeby się nie nudził, po drugie sobie, żeby mieć chwilę dla siebie i oczywiście nie zapominajmy, że jest też mały Bubuś, który potrzebuje najwięcej uwagi, staje się nie lada wyzwaniem. Dzień zaczęłam od śniadania, brat od spaceru z psem, a Kuba od porannego mleka. Chłopcy jedli zdecydowanie dłużej, a ja zdążyłam już co nieco poogarniać, potem było wielkie sprzątanie, co zajęło mi dwa razy dłużej niż w naszej kawalerce, ale taka jest cena większej przestrzeni życiowej. Oczywiście Kubuś mi pomagał prężnie, dzielnie walczył z odkurzaczem i ściereczką do kurzu, może i takie sprzątanie nie jest szybkie, ale za to mam Małego na oku, a on się nie nudzi i przecież spędzamy w ten sposób razem czas. Brat w tym czasie miał za zadanie sprzątnąć swój pokój i dostał godzinkę na granie. Potem zupka i trzeba było coś wymyślić, żeby nie zalegli oboje przed tv, więc sięgnęłam znowu po farbki, ale było wesoło... Zbliżała się godzina drzemki Bubusia, to też znowu trzeba było posprzątać po zabawie. Mały poszedł spać, większy grać na kolejną, ostatnią dziś godzinkę, ale najpierw chwila dla lektury. I tak zyskałam chwilę dla siebie. Potem będzie obiadek,  a potem się zobaczy.


4 komentarze:

  1. no no ;) pełen podziw! nie umiałabym się zająć 14latekiem! może dlatego, że sama jestem jedynaczką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam trzech braci, dwuch starszych i jednego młodszego ;) faktycznie jak bym była jedynaczką to pewnie nie przyszloby mi to tak naturalnie, ale w końcu on dorasta na moich oczach, pamiętam jak sama zmieniałam mu pieluchy.

      Usuń
  2. A jak brat znosi Twoje ograniczenia komputerowe? Bo mój własny Brat (14 lat rocznikowo) też najbardziej z kolegów to lubi komputer...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... dziś jest pierwszy dzień pod moją opieką, znaczy pierwszy podczas pobytu mamy w szpitalu, bo zdarzało mi się już z nim zostawać czasem. I nawet mnie pozytywnie zakończył, bo ograniczenia znosił bardzo dobrze, wystarczyło zająć go czyms innym z czynnym moim udziałem, bo samemu to zbyt nudno robić coś innego niż gapienie się w komputer. Inną sprawą jest to, że brat wie, że że mną nie ma dyskusji.

      Usuń

Cenię umiejętność wyrażania własnego zdania bez zbędnych wulgaryzmów i krytykę konstruktywną...
Oraz wysiłek włożony we wpisanie choć jednej literki w polu "Nazwa":)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Każdego chętnego zapraszam ponownie :)