niedziela, 6 stycznia 2013
Noc z życia mamy.
Wieczora pewnego po ciężkim dniu, położywszy wpierw syna wśród szczebelek łóżeczka zasiadła mama przed kompem, co by poczytać wasze posty i skrobnąć coś i u siebie. W swej naiwności myślała, że posiedzi godzinkę i zapadnie w błogi sen. Na przeszkodzie tego genialnego planu stanęła jej przypadłość pod niewdzięczną, kolokwialną nazwą "sraczka". Uprawiała więc mama biegi krótkodystansowe od kompa do wuceta do godziny pierwszej w nocy, kiedy to miejsce miała historia następująca. Siedząc na białej muszli klozetowej, robiąc to co robiła, mama słyszy przeraźliwy krzyk swojego śpiącego dotąd dziecięcia. Nie wiele myśląc podtarłszy wpierw pobieżnie pośladki, zerwała się z opuszczonymi jeszcze spodniami od pidżamy do łóżeczka. Synek wzięty na ręce uspokoił się nieco. Wtem złośliwy organizm oznajmia, że czekać ani sekundy więcej nie będzie. Powtórnie niewiele myśląc matka desperatka z dzieckiem pojękującym na rękach pognała do łazienki. Jakimże szczęściem okazał się fakt zbudzonego małżonka, który przejął krzykaczka i zajął się nim spokojnie i troskliwie, a mama miała czas na dokończenie gównianych spraw.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No właśnie....szkoda że czasami nasze dzieci nie rozumieją, że koniecznie muszą chwilę poczekać, bo my nie zawsze możemy się przy nich pojawić... :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda :)
UsuńMoja nauczycielka mawiała Miłość i sraczka atakuje z nienacka :)
OdpowiedzUsuńDobre powiedzenie :)
Usuńi w takich sytuacjach dobrze by było się rozdwoić :)
OdpowiedzUsuńA tak na przyszłość nie wiem czy znasz ten domowy sposób na te sprawy łyżeczka kakao na sucho popita wodą przegotowaną :) pomaga :)
Zapraszam do nas :)
nowezycie-aniolek.blogspot.com
Czasem marzę, żeby się rozdwoić ;)
UsuńDzięki za sposób, przy kolejnej okazji sprawdzę :)
Oj, współczuję.
OdpowiedzUsuńJa zawsze w TYCH momentach się modle, żeby Maja nie zapragnęła mojej obecności.
Ściskam! :)
Też się modliłam, ale moje modlitwy nie zostały wysłuchane :D
Usuńhahahaha!
OdpowiedzUsuńUśmiałam się!
:)
UsuńOjojo...To się nazywa potrzeba ruchu ;)
OdpowiedzUsuńAno :)
Usuń