Mieliśmy okazję przetestować golfiki firmy YO! Które nota bene świetnie pasują do
czapeczek tej firmy. Przyznam, że nie byłam do nich przekonana i sama na pewno bym ich nie kupiła przechadzając się po sklepie z artykułami dziecięcymi. Sama kiedyś miałam takie cudo jako dziecko i nie wspominam go dobrze. Po pierwsze uwierał, po drugie gryzł, a po trzecie się podwijał, był to koszmarek dziergany na drutach z niefortunnej włóczki. Nic dziwnego, że sama myśl założenia rzeczonego golfika mojemu synowi napawała mnie obrzydzeniem. Sprawdziłam więc czy to to jest odpowiednio elastyczne, czy nie gryzie i czy aby nie uciska. Wyprane kilkakrotnie trzyma się jak nowe. Odpowiednio dobrany rozmiar łatwo daje się przeciągnąć przez głowę, nie uciska (czyt. nie zostawia śladów), dopasowuje się do szyi. Suma sumarum, o ile dzidzia da sobie takie cóś założyć i nie będzie tego próbował ściągnąć z uporem maniaka, to taki golfik staje się poważną konkurencją dla szalika. Kubuś golfa akceptuje, to też nosi takowego zamiast tego szerokiego kawała szmatki na szyi.
|
Pozuję przy kwiatku :) |
|
O co tam jest? Piaskownica! |
|
Uciekam, bo babcia będzie krzyczeć ;) |
nie myślałam, że to takie duże... nam wystarcza chustka pod szyją, chwilę myślałam o golfiku, ale moje dziecko pewnie by tego dobrze nie przyjęło.
OdpowiedzUsuńA Kuba jaki pomocny! Spulchnia ziemię :D
Jak mała dżdżownica :)
UsuńHaha jaki fajny ;p
OdpowiedzUsuńJak zawsze :P (skromność ;))
Usuńja jestem zdecydowana fanka golfikow dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńTeraz ja też, o ile dziecko che :D
UsuńJa od dziecka nie znosiłam golfów ani rajstop :)
OdpowiedzUsuńJa też nie znosiłam, teraz toleruję, ale tylko pod kurtką ;)
UsuńJa się nad tym zastanawiałam, ale nie byłam pewna czy moja będzie to nosić, więc zostałyśmy przy szalu wiązanym wokół szyi.
OdpowiedzUsuńGdybym nie dostała, pewnie też bym nie spróbowała ;)
UsuńKurcze przypomniałaś mi że też taki miałam w dzieciństwie :D
OdpowiedzUsuńfajna sprawa bo Adaś z szalikiem czasem na bakier a tak ciepło w szyjaka
OdpowiedzUsuńA jak dziecię ruchliwe to tym bardziej :)
UsuńMój przy szalikach się dusi, więc faktycznie golfik jest świetnym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńNo chyba, że przy golfie też się będzie dusił :D
Usuńmy też używamy golfika (tylko innej firmy) i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie używać szalika ;) bardzo wygodny w użyciu i dobrze spełnia swoją funkcję :)
OdpowiedzUsuńFajny ten golfik..:)
OdpowiedzUsuńmoja też jak coś zbroi to od razu ucieka..:)
My też lubimy golfiki :-)
OdpowiedzUsuń