Aż się wierzyć nie chce, że termometr wskazuje ponad trzydzieści stopni Celsjusza! Niebo bezchmurne, a żar leje się z nieba. I kto by pomyślał, że jeszcze zaledwie kilka dni temu przywitałam się z kurtką jesienną, a Bubuś miał okazję założyć cieplejszy sweterek. Mimo że niebo było piękne, dzień wtedy był wietrzny i chłodny. Nie przeszkodziło nam to w wypoczynku na działce mojej mamy.
Na kocyku pod chmurkami mały szkrabek lata na mamusi rękach a tatuś cyka foty, by uwiecznić i wracać do tych szczęśliwych chwil. Jak dobrze, że żyjemy w czasach, w których aparat fotograficzny istnieje i jest powszechnie dostępny.
A zbaczając z tematu. Wczoraj wieczorem zawitał na naszym balkonie gość. Poznajcie zmęczonego konika polnego ;) Miłego dnia :)
a nawet nic mi nie mów o temperaturze....a było już tak fajnie....
OdpowiedzUsuńOj wiem, dla Ciebie teraz to żadna atrakcja...
UsuńTo lato to w ogóle jest jakieś dziwne...A właściwie nie tyle lato co sama pogoda... Raz 30 stopni a za chwilę ulewa z gradem, burze itd...Masakra...
OdpowiedzUsuńI to tak już od ładnych kilku lat pogoda wariuje.
UsuńJa nienawidzę lata, jestem aktywną przeciwniczką leżenia plackiem na słońcu. Wole deszczowo a chłodno
OdpowiedzUsuńChłodno może być, ale deszczowo to tylko w nocy - jak śpię i nie widzę ;)
UsuńOjoj tęsknię już za takimi Polskimi upałami, Szwecja chodź z ładną pogodą i tak jest dla mnie za chłodna, tutaj nawet ciepło jest jakieś takie nie ciepłe:D A pasikonik cudny:)
OdpowiedzUsuńNa obczyźnie wszystko wydaje się "nie takie", "nie nasze"...
UsuńAż mi się gorąco zrobiło, jak zobaczyłam Smyka w czapce. :P
OdpowiedzUsuńO nie, czapki to dla mnie dzisiaj zło konieczne.
Z jesiennymi kurtkami nie miałyśmy się okazji przywitać, u nas ostatnio było całkiem znośnie - ok 22-24 stopnie, słoneczko... nie to co teraz - upał i skwar nie do wytrzymania.
Już wolę jesień z deszczem...
No też jak pstrzę teraz na to zdjęcie, to nie mogę się nadziwić jak ta pogoda się zmienia...
UsuńAle cudna minka!
OdpowiedzUsuńRadość po prostu ;)
Usuń