sobota, 20 kwietnia 2013
Zakupowe szaleństwo.
Jak wiecie kilka dni temu Bubuś miał swoje pierwsze urodzinki, dmuchał świeczunię na torcie i wcinał go potem łapkami umorusany cały. W prezencie dostał kartki z kasiorą, więc pojechaliśmy dzisiaj część z niej spożytkować. Swoją drogą, tak sobie myślę... Co te dziecko będzie miało z tych urodzin, jak będzie dostawało tylko pieniądze zamiast zabawek? Przecież dzieci kasa w ogóle nie obchodzi. Ale znalazła już brutalne rozwiązanie tej kwestii, po prostu będziemy gotówkę zbierać przed imprezą żebyśmy zdążyli zapakować małemu prezenty wcześniej, by Jego urodziny były przede wszystkim frajdą dla niego. Bo z drugiej strony cieszę się, że to my możemy decydować (jeszcze) o tym co dla niego wybierzemy, w końcu znamy go najlepiej. Wracając do tematu. Malutki wyszedł, a właściwie wyjechał ze sklepu bogatszy o kilka fajnych zabawek. Może potem pochwalę się zdjęciami. A może nawet pokuszę się o recenzję, jeżeli będą tego warte.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja uważam, że danie pieniędzy na prezent dla maluszka to najlepsze rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńDlaczego? Z prostego powodu. Żeby nie dublować prezentów a rodzice wiedzą NAJLEPIEJ co kupić swojemu maluszkowi, co jest mu potrzebne w danym momencie:)
Pozdrawiam!
Też tak uważam, ale również uważam, ze w dzień urodzin czy świąt dziecko powinno mieć możliwość radości z odpakowania prezentów, dlatego rodzinę będę prosić to żeby w miarę możliwości pieniądze dawali wcześniej, żeby do imprezy rprzynajmniej część rprezentów była przygotowana.
Usuń