czwartek, 18 kwietnia 2013
Leże sobie ma łóżku szpitalu i czekam na wyjście jak na zmiłowanie. Byłam w poniedziałek u ginekologa na wizycie, w środę na usg i dostałam skierowanie do szpitala na badanie. Zabieg trwał z usypianiem piętnaście minut, a biurokracja... szkoda gadać. Jest czternasta, a ja jestem na czczo nadal i nie wiem czy mam mdłości i zawroty głowy przez to, że jeszcze nie zjadłam, czy przez te leki usypiające. Cały dzień stracony, a samopoczucie mam koszmarne. Drugi raz bym się na to nie zgodziła...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymaj się dzielnie! dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńJak to się dzieje, że w takich miejscach czas jakby się zatrzymuje. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńojej, zdrowiej!
OdpowiedzUsuńtrzymaj się :*
OdpowiedzUsuńSzkoda gadać... polska służba zdrowia :(
OdpowiedzUsuń:((( współczuję
OdpowiedzUsuńNie daj się!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło.
Pozdrawiam!
Zdrowiej :*
OdpowiedzUsuńTaaaa....szpitale, lekarze, pielęgniarki to nie moja bajka, wiem, jak maja nas w dupie więc nawet nie jestem w stanie napisac nic pocieszającego-po prostu trzymaj się.
OdpowiedzUsuńKocham ciebie i wierzę że wszystko już będzie dobrze <3 :-* @-}--
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze :*
Usuń