Kubuniek wczoraj złapał katarek :( Pierwszy w Jego życiu. Dziś jest już lepiej, ale za to chyba dają znać o sobie górne jedynki. Z apetytem jest różnie. Bubu zawsze ładnie jadł, nie grymasił i lubił próbować nowych smaków i konsystencji, ale ostatnio... Chyba wyszedł z założenia, że skora ma już duże dwa zębole to najwyższy czas ich używać :) Tak więc zupki, papki i obiadki są be. Największą uwagą cieszą się całe kawałki owoców i warzyw. Najlepiej żeby mama trzymała i podawała do gryzienia. Zastanawiam się tylko jak w takiej sytuacji podać mu np mięsko. Oprócz tego coraz intensywniej uczymy się raczkować. Znaczy Kubuś uczy się raczkować. I zaczyna wspinać się już po niskich krzesłach. Nabiera nowych umiejętności co dzień i zmienia się w mgnieniu oka. A, i daje buzi na rybkę :D Chwyta dłońmi za moje policzki przybliża się i otwiera usteczka jak rybka, nie zawsze wceluje w moje usta (czasem jest to nos, albo broda), ale to nie ważne. Traktuje to jak zabawę. Czeka, aż się go wycałuje, a potem się śmieje. I wszystko zaczyna od nowa, i jeszcze i jeszcze i jeszcze... :) I oboje mamy radochę. A jak Misiak wraca z pracy, śmieje się do niego, wyciąga rączki, gada, uśmiecha, pełza pod nogi. Takie zwykłe małe sukcesy, a aż łezka się w oku kręci ;)
Moja Julia już też złapała katar i męczymy się z nim jakieś 10 dni, byłyśmy u Pani doktor, która powiedziała, że to chyba już przechodzi, płuca i oskrzela czyste więc nie ma się czym martwić..
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że już przechodzi. 10 dni to długo...
UsuńNajważniejsze że dzisiaj już jest lepiej :) Fajnie tak patrzeć jak się takie maleństwo uczy nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNo. Potrafię tak sobie siedzieć i obserwować go godzinami :)
UsuńKażdy taki sukces przeżywamy jakbyśmy sami stawiali nogę na księżycu. W życiu sobie nie wyobrażałam jak może cieszyć takie raczkowanie, albo wspinanie się.
OdpowiedzUsuńTak właśnie. Jego sukcesy To moje największe sukcesy ;)
UsuńTakie coś cieszy najbardziej, bo niby takie zwykłe, a niezwykłe :)
OdpowiedzUsuńCzeka nominacja u mnie :)
Otóż to ;)
UsuńDziękuję:)
Katarze - a sio!!
OdpowiedzUsuńsio, sio!!!
UsuńJejku, ale on jest słodki!!! I to imię, boskie ;) Już się nie mogę doczekać swojego Kubunia i jego wyczynów,na pewno też będę pękać z dumy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i całuję,
Kameleonka :)
Na pewno będziesz pękać z dumy :D Jak każda mama ;) Pewnie i tak już pękasz z dumy :D
UsuńTeż to zauwazyłam że jak tylko dzieciaki mają kilka ząbków od razu och używają
OdpowiedzUsuńA co się będą marnować całkiem dobre dwa zębolki ;)
Usuńa więc i tu katarek....zdrówka i jeszcze raz zdrówka :***
OdpowiedzUsuńdziękujemy, już jest lepiej :)
Usuńtfu, katarek marsz od Kubusia!
OdpowiedzUsuńzdrówka Kochani! :)
nam już lepiej, mam nadzieję, że u Was też coraz lepiej :)
UsuńZdrówka dla Kubusia! :*
OdpowiedzUsuń:)
Usuńach te całusy z otwartą buzią :D my też tak zaczynaliśmy ;)
OdpowiedzUsuńChyba każde dziecko tak zaczyna, ależ to słodkie :)
Usuń