Pierwszą rzeczą jaką chcieliśmy wam opisać jest Gryzak Twister firmy MAM, który całkiem niedawno dostaliśmy do przetestowania. Firma zapewnia nas - klientów, że ich produkty są bezpieczne (wolne od szkodliwego bisfenolu A), wykonane z opatentowanego przez MAM jedwabistego silikonu z dbałością o szczegóły i desing. A jak się to ma do rzeczywistości?
Ogólny wygląd, kolorystyka i kształty, czyli jednym słowem ujmując desing to jak wiadomo - kwestia gustu. Mnie się akurat podoba, a Bubuś pewnie by wolał dostać taki w kolorach żywej czerwieni, żółci i zieleni. Bo na tle tak rozmaitych kolorystycznie zabawek Twister był dla niego niemal niewidoczny. Ale w końcu sięgną i po niego.
Jako zabawka Twister zaskoczył mnie prostotą. Ilekroć Kubuś upuścił gryzak, by popędzić do innej zabawki, ten zagrzechotał uderzając o podłogę (tak Twister jest też grzechotką) wzbudzając ponowne zainteresowanie malca. Prócz tego te kolorowe półkola można przekręcać. A jak maluch tą możliwość odkrył, zajął się tym przez dłuższą chwilę ;)
Jednak Twister jest głównie gryzakiem. I na tym polu sprawdził się bardzo dobrze. Mnie zachwycił owy Jedwabisty silikon. W dotyku na prawdę czuć różnicę w porównaniu do gryzaków innych firm. Jest o wiele bardziej delikatniejszy, a za razem wytrzymały. Przeżył bez szwanku potraktowany dolnymi jedynkami, ale nie podrażnił górnych dziąsełek. Swoją drogą meble uderzane raz po raz tym wynalazkiem też przetrwały bez ryski ;) Jeden z elementów Twistera jest wodny = można go schłodzić = koi.
Podsumowując my jesteśmy zadowoleni. I z czystym sumieniem możemy Twistera polecić :)
Nie za bardzo się znam na temacie ale patrząc na zdjęcia faktycznie dzieci wolą żywsze kolory. Ale ważne, że jednak został zauważony i ma swoje zalety :)
OdpowiedzUsuńhttp://niecodzienna-ana.blogspot.com
http://ankidwie.blogspot.com
Został zauważony i nawet polubiany :)
UsuńO widać że sie podoba, my mieliśmy grzyak z innej firmy też w żywch kolorach i równiez był bardzo lubiany:)
OdpowiedzUsuńWidać, widać. Dzieci w ogóle lubią gryzaki :)
UsuńPlanujemy kupić taki sam! :)
OdpowiedzUsuńMajka ma mało gryzaków i tym podobnych przedmiotów, a czasem ma ochotę sobie pogryźć, tak zwyczajnie, jak dziecko :P
Polecam :)
UsuńMały zdecydowanie wygląda na baaardzo zadowolonego:))
OdpowiedzUsuńA jaką miał radochę jak widział mamę wyginającą się z aparatem na wszystkie strony :D
UsuńZapamiętam na przyszłość, kiedyś zapewne kupię takie cudo:)
OdpowiedzUsuńPrzydatny drobiazg :)
UsuńJako, że temat gryzaków mnie już nie dotyczy to powiem tylko w odpowiedzi na posta poprzedniego, że zmiany bardzo fajne :))))))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWidać, że się spodobał :)
OdpowiedzUsuńTakie proste, a cieszy :)
UsuńJa jak widzę ładny gryzak u jakiegoś malucha, to sama mam ochotę wpakować go sobie do buzi ;D No w końcu też mi akurat ząb rośnie :D I w sumie już ostatni w moim życiu, cholera, chyba kupię sobie gryzak :D
OdpowiedzUsuńA co! Przecież każdy ma w sobie coś z dziecka ;)
UsuńJuż wkrótce kupię taki sam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://stylishmammy.blogspot.ie/
:)
Super :)
Usuńfajne ma kolory moim zdaniem :) a dodatkowo ten jedwabisty silikon ;)
OdpowiedzUsuńMnie też się spodobały. Tylko Bubuś przechodził obok niego obojętnie. No ale czego ja się spodziewałam? Przecież o zwykły gryzak, a tam nieopodal czekały już sznurówki i pilot! ;)
UsuńMy mieliśmy te najzwyczajniejsze i o dziwo Oliwka była nimi zachwycona ;)
OdpowiedzUsuń