Przebudzam się otwierając jedno oko. Bubuś śpi obok mnie. Jest zadowolony i uśmiechnięty przez sen. Pierwsze co robię rano ostatnimi czasy to kontrola Kubusiowych paluszków (lekarz kazał obserwować czy aby nic się z nimi złego nie dzieje). Jakież było moje zaskoczenie, kiedy zorientowałam się, że paluszków na swoim miejscu nie ma! Kolana mi zmiękły, otrzeźwiałam z mgnieniu oka. Wytężyłam wzrok i przyjrzałam się bardziej. Jest rączka. Jest i szyna. Problem w tym, że były one osobno. Dziecko zadowolone z siebie jak nigdy, radosne i przeszczęśliwe. Aż żal było patrzeć z tą świadomością, że za chwilę trzeba będzie mu ta założyć z powrotem. Tak oto po raz kolejny odwiedziliśmy szpital. Tyle że tym razem lekarz zdecydował się nie na szynę, a na gips. Przy okazji też doktor zerknął na łokieć. Goi się dobrze i zapewne na kolejnej wizycie gips zostanie ściągnięty.
A ja mam @ tak intensywną i bolesną jak nigdy. No-spa nie pomaga. Boli mnie od samej blizny, po mostek włącznie (nie przesadzam).
biedny Bobuś.. mam nadzieję że Twój ból też szybko minie.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńU takiego maluszka to gips jest chyba katastrofą. Masakra. No ale chyba dla bezpieczeństwa wygodniejszy. :)
OdpowiedzUsuńOby szybko zdjeli: )
I dla nas i dla niego to katastrofa :)
Usuńojojoj trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńNo a kiedy następna wizyta ?? :) Mam nadzieję że niedługo będzie musiał nosić ten gips ;)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Ciebie, żeby ból szybko przeszedł ;)
Wiem jak może boleć @ :/ ja chodzę po ścianach...
OdpowiedzUsuńWspółczuje:/ Ja też mam zawsze bardzo bolesne miesiączki i nic mi nie potrafi na nie pomóc:/
OdpowiedzUsuń@ i mnie dopadło! tyle, że z bólu to mam ochotę walnąć każdego w twarz!
OdpowiedzUsuńrączka maluszka niech się goi szybko, no! ;)
Och ja też bym miała ochotę walić każdego w twarz ;)
UsuńEh... oby szybko mina ten wstrętny gipsowy okres.
OdpowiedzUsuńwracajcie do zdrowia! mam nadzieję że już niedługo będzie po wszystkim i rączka będzie sprawna
OdpowiedzUsuń