A na foteliku taka pozycja jest najlepsza, bo można "zjeść" własne stopy ;) |
A wczoraj porwał mamie ze stołu wafla, którego mama zajadała. Bawił się, pluł i stukał smoczkiem o stół. Aż tu nagle cisza jak makiem zasiał. Mama patrzy i co widzi? Uszczęśliwione dziecko przerabiające wafla na papkę. No to mama się przestraszyła (no bo przecież takiemu maluchowi chyba nie wolno dawać jeszcze waflów?), no i mama wafla dziecku wzięła. Protest był mocny głośny i dosadny. Dziecko uznało, że wie lepiej co mu wolno, a co nie. A jak się mały krzykacz uspokoił to mama wafla oddała, bacznie obserwując co się z owym smakołykiem dzieje. I tak oto Kubuś wczoraj jadł swojego pierwszego w życiu wafla ;)
jest taka teoria, żeby dawać dziecku 2-3 produkty na osobnych talerzykach, czy miseczkach i niech samo sobie wybierze, co chce zjeść i jak chce to zrobić :) zabawy przy tym co nie miara i jak fajnie można się pobrudzić ;)
OdpowiedzUsuńTaaaak! Jak mojej zrobiłam osobno chlebek a osobno pokroiłam szynkę, to wyżarła samą szynkę. :P
UsuńTak, tak, dziecko wie co dobre ;)
UsuńI jeszcze najlepiej, żeby dziecko jadło z rodzicami przy stole i to samo co rodzice (a raczej rodzice to samo co dziecko:)) Ale do tego Trzeba mieć jeszcze odpowiedni wiek ;)
UsuńRewelacja! Super że już siedzi, duży fajny chłopak :) hehe sam lepiej wie oj tak :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pokazał mamusi, że on już jest duży i że on wie czego chce ;D
UsuńGratulacje z okazji pierwszego wafla ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ;) Ostatnio same pierwsze razy, pierwszy ząbek, pierwszy śmiech, pierwszy wafel... ;)
UsuńWow, sam juz się nauczył siadać?
OdpowiedzUsuńTo ja się nie wychylam z faktem, kiedy Zuzce się to udało haha. :)))
Nie, nie. Musiałam coś pokręcić. Żeby niedomówień nie było ;) Pięknie siedzi jak go posadzę, albo siądzie z pozycji prawie siedzącej w wózku, ale sam jeszcze nie siada ;) Co to to nie ;) To sztuka jeszcze za trudna :D
UsuńHa, to dlatego jest taki do przodu wygięty na tym zdjęciu. ;)
UsuńZuzka jak ją sadzałam też tak siedziała... dostałam opieprz od neurologa, pediatry i rehabilitantki, że tak się nie robi a dziecko musi samo nauczyć się siadać, bo wtedy ma przygotowany do tego kręgosłup.
Jak Zuzka usiadła sama - 2 miesiące później - to siedziała od razu prościutko i bez przechylania się na boki czy do przodu :)))
Tak, tylko to dziecku powiedz, że nie wolno jak on wie, że się da ;)Jest wygięty bo się stopami bawił, ale na łóżku siedzi prosto i sztywno. Wiem, że nie powinno się dziecka sadzać za wcześnie bez oparcia i dlatego staram się go trzymać w tej pozycji tylko przez chwilę :)
UsuńPo paru dniach zapomni że tak się da.
UsuńJa Zuzkę tydzień sadzałam, a potem przestałam, skoro to takie niezdrowe... W sumie to racja, tak na logikę skoro dziecko samo nie potrafi usiąść to widocznie jeszcze nie jest gotowe do siadania.
No ale piszę to z perspektywy czasu bo też sadzałam, cieszyłam się że Zuzka siedzi a dostałam autentycznie opieprz, że dziecku krzywdę robię bo się nie nauczy siadać sama jesli będzie wiedzieć, że dorośli sadzają i to tylko opóźnia prawidłową naukę siadania, zaburza odruchy, bo dziecko siada z pozycji na brzuchu.
Sorry że tak się mądrzę ale powtarzam to, co usłyszałam przede wszystkim od rehabilitantki i neurologa.
No ale jak sama sadzałam to nie byłam taka mądra. ;)
Każdy uczy się na błędach :-D A dzięki blogom możemy uczyć się nie tylko na własnych ;-)
UsuńCzyli się nie gniewasz za takie wymądrzanie? ;)
UsuńSkądże:-D cenie sobie szczerość ;-)
UsuńAle cudny jest! Gireczka do zjedzenia! A oczka jak węgielki:))
OdpowiedzUsuńZachwycam się;))
Ja się każdym bobasem zachwycam :D
UsuńOliwia miała miesiąc jak liznęła czekoladki. Znowu miała z dwa miesiące jak dostała kawałeczek wafelka. Z pewnością nic mu się nie stanie ;)
OdpowiedzUsuńTak. Ale ten nieodparty niepokój zostaje;-)
UsuńŁoo ale to musiał być widok :D
OdpowiedzUsuńNiepowtarzalny :-D
UsuńMądre dziecko:) wie co smaczne:)
OdpowiedzUsuńNie da się w bambuko robić;-)
Usuńno właśnie:D
UsuńA to złodziejaszek mały:D U nas też Majka wykazuje duże zainteresowanie tym co jemy i wiecznie rączki po to wyciąga ale my konsekwentnie jej odmawiamy;)
OdpowiedzUsuńZaś świat zdecydowanie na siedząco lepiej wygląda:)
Aaaa! I jeszcze miałam się pozachwycać zdjęciem, cudne jest, urocze:)
No niestety chciałoby się dziecku wszystko dac ale nie wszystko jest dla nich dobre :-)
UsuńJa Mrówkom od 6m daje praktycznie wszystko do jedzenia i jest ok:)
OdpowiedzUsuńJą też już robię się coraz odważniejsza w tej kwestii :-)
Usuńojojoj jaki jestem dumny:) Ślicznie mały wygląda
OdpowiedzUsuńDumny i blady - jak to mówią ;-)
UsuńGratuluje - Mamy dzieci w podobnym wieku skończone 6 miesięcy - więc doceniam wagę osiągnięć :)
OdpowiedzUsuńA ja Cię chciałam zaprosić do wzięcia udziału w konkursie :) fajna nagroda do wygrania :) http://misja-fajna-mama.blogspot.com/2012/10/zadowolony-brzuszek-usmiechniety.html
OdpowiedzUsuńŚliczny Maluch (przypomina mi mojego :P). Awantury o wafelki też przerabialiśmy. I też patrzyłam w stresie :D
OdpowiedzUsuń