Nasz mały piłkarz ;) |
- biega jak mały samochodzik, w każdy kąt wejdzie, we wózku już nie ma ochoty się wozić, preferuje raczej spacerki na nóżkach i wszystko byłoby dobrze gdyby chodził za rączkę ładnie, a nie biegał jak postrzelony to tu to tam.
- mówi dada (tata) i pokazuje na zdjęcia paluszkiem, twierdząc, że każda postać niezależnie od płci i wieku to tata właśnie.
mama, ale najczęściej w przypadku kiedy to chce akurat odciągnąć mnie od garów, żeby się z nim bawić, cwaniak mały wie, że jak przyjdzie do mnie i powie "mama" to pójdę się z nim bawić.
da - co oznacza nic więcej jak tylko to, żeby mu coś dać
- pokazuje paluszkiem wszelkie żyjątka od piesków po motylki, pokazuje co mu podać i pokazuje na pampers jak zrobi kupę i na nocnik jak akurat ma ochotę nań usiąść, co nie zawsze kończy się zapełnieniem nocnika zawartością pęcherza, ale zdarza mu się to i mamusia jest z tego powodu przeszczęśliwa. Pokazuje też nosek, uszka i brzuszek.
- przynosi, najchętniej buty bo to oznacza, że idziemy papa, ale przynosi też swoją flachę i wszystko co mu się pokaże palcem, podniesie, przyniesie i poda jak się go o to poprosi, również jak zabawki zbieramy, to bierze w tym czynny udział.
- tańczy obracając się wokół własnej osi i wymachując rękoma
- zamyka szafki i szuflady jak się go o to poprosi, choć nie za każdym i nie za pierwszym razem.
- jak zrobi to o co się go prosi, to domaga się nagrody w postaci braw, cieszy się i sam sobie klaszcze.
- je prawie samodzielnie. Prawie przez duże P. Warzywa i owoce w kawałkach bez większego wysiłku nabija na widelec i włoży do buzi, Serek też łyżeczką opanuje, ale z zupą ma już nie lada problem. Nie ważne, mnie i tak zadziwia jego determinacja i chęć do jedzenia w ogóle i do jedzenia samodzielnego.
- daje buzi i przytula, tak od siebie, ja się go poprosi i jak coś przeskrobie
- zasypia we własnym łóżeczku jak mamusia jest obok i (hura) coraz częściej śpi całą noc :D
Ha ha z tym biciem braw to się uśmiałam:D Przesłodki jest:) I cieszę się, że wróciłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też tym rozczula i rozśmiesza za każdym razem ;)
UsuńMiło, że wróciłaś. Ależ samodzielny, duży chłopiec. Sama słodycz.
OdpowiedzUsuńA już chciałam Cię przerzucić do blogów, które zamilkły;)Ale jak widać jak się zacznie, trudno skończyć:))
OdpowiedzUsuńA jednak zdążyłam odzyskac głos ;)
UsuńWitamy ;)
OdpowiedzUsuńUroczy mały Piłkarz :)
Cieszę się że wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńdobrze, ze jesteś ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny piłkarz rośnie ;-)
OdpowiedzUsuń