czwartek, 4 lipca 2013
Sto(s) buziaków na dobranoc.
Kubuś zazwyczaj zasypia w swoim łóżeczku, ja albo tatuś musi być obok, ale oczka zamyka tuląc misia i słuchając kołysanek w wykonaniu mamusi. Czasem jednak zdarza się tak, że nasz malutki Synuś potrzebuje przytulić się do któregoś z nas. Bywa tak zwłaszcza gdy ząbkuje, tak jak dziś. Po kąpieli domagał się zabawy ze mną, łaskotek śmiechów i chichów, a w momencie kiedy oczka zaczął morzyć sen podszedł grzecznie do łóżeczka, wszedł sam przez dziurę po wyjętych szczebelkach i czekał na kołysankę i herbatkę. Serce podeszło mi do gardła jak zobaczyłam, że Bubuś tuli się do mojego ramienia przez szczebelki szukając bliskości. Przechyliłam się do pasa przez łóżeczko i na klęczkach przytuliłam Synka, a on odetchnął i zasnął spokojnie z główką ułożoną na moim przedramieniu, wtulony do mnie. Nie musiałam czekać długo, aż zaśnie głębokim snem by wyjść i go okryć. Mimo to, że mogłabym spokojnie wyjąć rękę i wstać, klęczałam. Patrzyłam na śniącą buzię, delektowałam się ciepłem wtulonego ciałka, serce mi rosło, głaskałam przytuloną główkę i całowałam na dobranoc śliczny policzek. Ze sto razy przytulałam i całowałam Synusia ostatni raz zanim pójdę. Jeszcze raz. Jeszcze buziak i idę. Kubuś ma już 14 miesięcy, a ja czasem nadal nie potrafię się nim nacieszyć. Jeszcze jedno ostatnie buzi i idę. Kocham naszego Synusia i kocham być mamą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moja Córka ma 23 miesiące i nadal nie mogę się nia nacieszyć :)
OdpowiedzUsuńja też czasem mam napady buziakowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy dawać i otrzymywać całuski :)
OdpowiedzUsuńMój ma 7 lat, a ja czasem nie umiem się od niego oderwać kiedy już zaśnie ;)
OdpowiedzUsuńbo tego nigdy nam nie będzie dość :)
OdpowiedzUsuń:) mam to samo:). Czasem tylko marze aby Kacper usnął, a innego dnia leżę koło syna i nie chcę wstawać
OdpowiedzUsuńA potem będzie sie przytulał i mówił "moja mami" albo "kosiam cie" i będzie jeszcze bardziej potrzebował bliskości :)
OdpowiedzUsuńWiem o czym piszesz;)
OdpowiedzUsuńOprócz mojej dwuletniej Natalki, przytula się wciąż do mnie moja prawie 11 letnia Emilka;) I to właśnie ona teraz w tym wieku czasem potrzebuję więcej czułości niż ta mała;))
Oj tak trudno nacieszyć się dzieckiem
OdpowiedzUsuńI zapraszam po nominację http://dziecinstwopannym.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-award.html